Koral odebrany z łańcucha -wieści z nowego domu.

Pamiętacie Korala? https://www.facebook.com/Krakowskie.Towarzystwo.Opieki.nad.Zwierzetami/posts/4195469730468494

Psi dzieciak żył w świecie, którego granice wyznaczał łańcuch. Środkiem tego uniwersum była buda z posłaniem ze starej, gumowej wycieraczki, a gdzieś niedaleko tego żałosnego świata mieszkali jego bogowie życia i śmierci – czasem napełniali mu miskę, a czasem karali za jakieś niezrozumiałe przewiny. Odebraliśmy go chudego jak szkielet – bogowie mieli wszak inne zajęcia i „czasem zapominali dać mu jeść”.
Odebraliśmy przerażone światem psie dziecko – bo choć w chwili odbioru Koral miał około dwóch lat – widać było, że tkwi w nim ciągle szczeniak tęskniący za dotykiem, ale też – bojący się bliskich kontaktów; bogowie najwyraźniej karali ze starotestamentową zapalczywością. Pamiętacie?
Śpieszymy zatem do Was z radosnym wieściami – a niech tam, na przekór mroźnym wiatrom i ujemnym temperaturom – Koral ma DOM!
Ma dom już od dłuższego czasu, zdążyliśmy go nawet w nim odwiedzić (Mało tego – ten dom cały czas przekazuje nam wieści na temat psiaka, który odkrywa teraz zupełnie inny świat). W tym świecie Koral mieszka w ciepłym domu, ma własne wygodne posłanko i zabawki oraz– to najważniejsze – ludzi, którzy z ogromną miłością cieszą się jego wariactwem i nieokiełznaną energią na spacerach.
Mamy nawet mapkę jednej z tras, którą piesek przemierza na spacerach! Jego ludzie piszą, że pies się pomalutku „przybycza” (czytaj – nabiera ciałka), że podaje łapę i że cieszy się śniegiem, jak na szczęśliwego psa przystało.
Uwielbiamy takie wieści i bardzo jesteśmy wdzięczni Panu Robertowi i Jego Żonie, że takie życie Koralowi ofiarowali.
Zdjęcia Korala są autorstwa właśnie Pana Roberta i za jego zgodą je tutaj umieszczamy.
DZIĘKUJEMY.