Skaza pozdrawia

Skaza całe życie mieszkał na łańcuchu.
Trafił do nas po śmierci właściciela – z obrożą wrośniętą w szyję, zaniedbany, wyłysiały – z poważnymi problemami dermatologicznymi. Na początku był nieufny i z wielkim dystansem podchodził do człowieka. Musieliśmy zadbać o jego duszę i ciało – przeszedł serię kąpieli w leczniczych środkach dermatologicznych.
Dzisiaj Skaza może pochwalić się piękną fryzurą, a co najważniejsze ma cudownych i kochających Właścicieli.
Obecnie relaksuje się na kajakach we Francji 😎😎, skąd wszystkich serdecznie pozdrawia 😘❤️🐶.

Zdjęcie jeszcze ze schroniska