Kilka słów do właścicieli wypuszczających swoje koty w środku miasta…

A teraz będzie ostro…
Do wszystkich, którzy wypuszczają swoje koty twierdząc, że nie będą krzywdzić zwierząt trzymając je w domu… 🤬
Przeczytajcie i obejrzyjcie zdjęcie…jeśli macie odwagę spojrzeć prawdzie w oczy…
P.S. kot żyje.

„Dzisiaj nie będzie wesoło, nie zawsze musi.
Tak wygląda „kot wychodzący” czyli taki, który właśnie najczęściej ma dobry dom i kochających opiekunów.
Miłość sprawia, że tracimy zdrowy rozsądek i godzimy się na niekontrolowane spacery naszego kota.
Nasz pacjent nie był żółtodziobem, jeśli chodzi o spacery- wychodził z domu i zawsze wracał.
Niestety, żyjemy w mieście- co się odwlecze, to nie uciecze. Taka jest prawda.
Praktycznie zawsze.
Moglibyśmy teraz właściwie w nieskończoność wymieniać efekty wypuszczania oswojonych kotów na spacery.
Pomińmy jednak medyczne szczegóły.
Oswojony kot jest zwierzęciem ufnym, nie ma takiego rozeznania w zagrożeniach miejskiego życia jak kot dziki.
Często gdy słyszymy na profilaktycznej wizycie, że kot wychodzi bo nie daje spokoju swojej rodzinie, my już wiemy, że on w końcu do nas wróci.
Niestety, nie będą to szczepienia. 
Spójrz swojemu kotu w oczy póki jeszcze jest taka możliwość i skończ z wypuszczaniem.
Ufne zwierze nie ma szans w starciu z samochodem czy po prostu, złym człowiekiem.”

źródło: Witolińska – Całodobowa Przychodnia Weterynaryjna