One też potrzebują naszej pomocy

Zatrzymani w pędzie codzienności, pozamykani w domach z obawy przed zarażeniem się wirusem prawie nie zauważamy, ze prócz naszego ludzkiego dramatu, tuż obok rozgrywa się inny – skrzydlaty dramat. Krakowskie gołębie, te wszechobecne symbole Krakowa, zauważyły, że zmienił się świat. Do tej pory dokarmiali je mieszkańcy Krakowa i liczni turyści – do jednych i do drugich ufnie podfruwały i zwykle nie odfruwały zawiedzione..

A teraz, znienacka, do krakowskich gołębi dołączył smutny towarzysz: głód. Rynek opustoszał, a bez ludzi nie ma jedzenia – biedne zdezorientowane sytuacją ptaszyska tłoczą się niedaleko Adasia, w miejscu gdzie jeszcze do niedawna urzędowały kwiaciarki.
Inspektorzy KTOZ od polowy ubiegłego tygodnia, w ścisłej współpracy z UMK, codziennie docierają na rynek i karmią gołębie pszenicą. Trzeba byłoby zobaczyć tę ptasią radość, te eskadry uszczęśliwionych poczęstunkiem skrzydlatych krakowskich kumpli, ten radosny taniec na wyciągniętej ręce z ziarnem – one żyją dzięki karmiącym je ludziom.

A my zdajemy sobie sprawę, że ten nasz poczęstunek to kropla w morzu ptasich potrzeb. W czasach zarazy nasze krakowskie gołębie potrzebują pomocy. Po kilku dniach już wiemy, że nie jesteśmy w tym sami – skrzydlate biedaki codziennie dokarmia sympatyczna Pani, raz też widzieliśmy Pana, którzy przyszedł z torbą ziarna.
Jeden raz tylko w sobotnie wczesne popołudnie w grupę ptaków dokarmianych przez Panią wdarł się rowerem, z premedytacją i pełnym impetem jakiś bałwan kurier – ufamy jednak, że jest on jednym z niewielu odszczepieńców, którego tego typu chore rozrywki bawią.

Przy tym, jak wiele dociera do nas zgłoszeń o gołębiach potrzebujących pomocy wiemy, że spora większość mieszkańców Krakowa gołębie lubi. A nawet ci, którzy nie pałają do tych ptaków miłością wielką – zdają sobie sprawę, że one tez tu mieszkają i też chcą żyć.
Jeżeli ktoś może, oczywiście w granicach rozsądku – wesprzeć pomagających gołębiom – bardzo o to dla nich prosimy. Gołębie potrzebują naszej pomocy, oswoiliśmy je, a przecież: „jest się odpowiedzialnym za to, co się oswoiło”, prawda?

Gdyby ktoś zechciał pomóc – najzdrowsze dla gołębi jest ziarno, można je też karmić kasza, płatkami owsianymi. Chleb im nie służy.