Z cyklu „Z pamiętnika inspektora”- relacjonuje inspektor Beata.
Opowieść o tym jak aspirant Kura uratował gołębia 
Ostatnio publikowaliśmy post o dzielnych Strażakach – dziś będzie tak samo 
.
Pomimo, iż nie mam talentu do pisania jak mój kolega po fachu – Adam 
, zrobię co w mojej mocy, aby sprawnie streścić wydarzenia tamtego dnia.
Ach te nasze nieszczęsne gołębie, uwielbiają niedostępne miejsca – ale w sumie my ludzie, także , im bardziej zakazane, tym bardziej nas do nich ciągnie. Ten ptasi kawaler, prawdopodobnie chciał wygrzać pióra w słońcu… I nic dziwnego by w tym nie było, gdyby nie fakt, że wybrał osiatkowany daszek, a że gołąb nie cyrkowiec, ześlizgnął się i wpadł w siatkę 
.
Podczas rozpaczliwych prób wydostania się z pułapki, siatka zaciskała się coraz bardziej i bardziej na nóżkach i korpusiku ptaka.
Na szczęście… jak się domyślacie, nasi dzielni, niezawodni Strażacy (a dokładnie aspirant Kura) z jednostki JRG 2 z Krakowa, uratowali szarpiące się zwierzątko. Aspirant wprawnym ruchem rozciął siatkę, zabezpieczył gołębia i przekazał go nam – inspektorom.
Po raz kolejny Strażacy pokazali, że nie zostaje się bohaterem przenosząc góry, ale wystarczy ratować każde życie- nawet te najmniejsze.
Dziękujemy Wam za wielkie serca
