Zostaliśmy poproszeni o odłowienie kotki o imieniu Flora z Ogrodu Botanicznego na zabieg sterylizacji.
Udałam się tam więc w deszczową i zimną niedzielę – 2 kwietnia.
Kicia przyszła pod szklarnię i gdy uchylono drzwi, bez wahania wparowała do środka, dała się pogłaskać i wziąć na ręce.
Byłam pewna, że Flora jest zwierzęciem dzikim, tymczasem kotka absolutnie nie jest dzika, jedynie zdawała się być trochę przestraszona sytuacją.
Dowiedziałam się również, że dwójka rodzeństwa Flory nie przetrwała zimy i przepadła bez wieści, stąd też zadecydowałam o zabraniu kotki do KTOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie, gdzie znajdziemy jej bezpieczny domek.
W schronisku kicia została dokładnie przebadana, a przede wszystkim uwolniono ją od towarzystwa miliona kleszczy, ukrytych w jej futerku.
Po kwarantannie i zabiegu sterylizacji, będziemy szukać dla niej najlepszego domu na świecie!








