Z Pamiętnika Inspektora.

Z serii „Z pamiętnika inspektora”. Relacjonuje inspektor Beata:
Ostatnio jeden z moich znajomych zarzucił mi, że jestem trochę „odkręcona”, bo bardziej kocham zwierzęta niż ludzi…
Dziś wiem, że miał rację… Tak, wolę zwierzęta a ludzka podłość, dziś wyszła poza skalę.
Piątek – popołudniowa zmiana zazwyczaj nie kończy się dobrze i nigdy nie kończy się o czasie.
Dziś było podobnie… Pod sam koniec naszej zmiany zadzwonił telefon: ” Dzień dobry, znalazłem królika czy Państwo zajmują się takimi zwierzętami? ” – oczywiście, wszystkie zwierzęta są dla nas tak samo ważne… Decyzja jest oczywista – jedziemy.
Kiedy jesteśmy na miejscu, punkcie widokowym nad Wisłą, widzimy zwierza.
Kiedy podchodzimy bliżej, już wiemy – ta biedna, wyrzucona, zaniedbana istota potrzebuje jak najszybciej pomocy 😞.
Królik jest chudy, ma opuchnięte gałki oczne, a na jego głowie siedzi chmara much.
W mojej głowie natomiast pojawia się to, czego bym nie chciała – myksomatoza…. Ładujemy chłopaka do auta i prawie na sygnale gnamy do lecznicy Vetica, z nadzieją, że nasze podejrzenia się nie spełnią…
Kiedy dojeżdżamy na miejsce, Pani doktor bada zwierzę… i… słyszymy wyrok: zaawansowana myksomatoza, zapalenie płuc, biegunka, robaczyca… niestety królik nie ma szans, a przedłużanie jego agonii byłoby nieludzkie 😢
W takich momentach jest najgorzej: w środku nas szaleje burza emocji – przecież chcieliśmy, próbowaliśmy… Ale najgorsza jest złość – złość na ludzi, którzy tak traktują zwierzaki, pozbywając się „problemów”
Niestety królik odszedł: w spokoju, ciepłe, przy ludziach 😢😢😢
A teraz puenta: coraz częściej króliki kupowane są, jako zwierzęta domowe: nie hałasują, nie trzeba wychodzić z nimi na spacery… Przetrzymywane zwykle w tragicznych warunkach jako „maskotki” dla dzieci.
Nigdy nie odwiedzają weta, maja przerośnięte zęby i pazury, nigdy nie szczepione ani nie odrobaczane…
Ludzie myślą, że królik jest tańszy w utrzymaniu niż pies czy kot – co nie jest prawdą!
Zastanówcie się zanim spełnicie życzenie waszej latorośli – wszystkie zwierzęta niezależnie od gatunku i rozmiaru, czują, cierpią, wymagają odpowiednich warunków i leczenia…
Bądźcie dorośli i uczcie dzieci empatii – kto wie jak później się wam odwdzięczą.