Z pamiętnika inspektora.

Z pamiętnika inspektora- relacjonuje inspektor Filip.

Przede wszystkim brawa dla Pani Zgłaszającej za upór. Przez dwa tygodnie usiłowała wyegzekwować pomoc dla chorego ptaka w gminie, jednak bez skutku. W końcu prośba trafiła do nas 😉. A zresztą.. Przeczytajcie sami 😉.Był bocian – czas na łabędzia🦢😛.Treść zgłoszenia brzmiała: „łabądź w stawie pod Krakowem, ma złamane skrzydło, nie staje na jedną nogę, zaplątany w żyłkę wędkarską”. Bierzemy cały sprzęt, jaki może nam się przydać i jedziemy na miejsce. Czekamy na osobę zgłaszającą, aby nam wskazała poszkodowanego. Na wodzie widzimy dwa osobniki. Po przybyciu zgłaszającej na miejsce, okazuje się że nie ma tego ptaka, po którego przyjechaliśmy, a wczoraj jeszcze był. 🤔🤨 Niewiele się zastanawiając, przedzieram się przez szuwary w poszukiwaniu wycieńczonego łabędzia. Kolega wraz ze zgłaszającą, dzwonią do odpowiednich służb, dowiedzieć się, czy może komuś udało się go już zabezpieczyć. Niestety nikt nic nie wie. Połowa jeziora czysta 🤷‍♀️. Zgłaszającą sprawdza od drugiej strony. Po chwili słyszymy krzyk „jest tutaj” – w głosie pobrzmiewa panika i strach. Spodziewamy się w takim wypadku najgorszego 😐, docieram do miejsca gdzie biedak leży. Wita mnie dość przytomnym syczeniem – jest dobrze. Żyje -jest słaby, ale odruchy zachowane. Kolega leci po sprzęt, ustalamy szybki plan działania, tak żeby poszkodowany nie oddalił się z miejsca spoczynku. Zarzucam podbierak, żeby ewentualnie odciągnąć ptaka na mniej podmokły teren, podchodzę – szybki ruch ręką, niczym atak węża 😎 i mam biedaka w garści. Szybko okazuje się, że zaplątał się w przybrzeżną roślinność, która uniemożliwiła my dalsze przemieszczanie się. Rozcinamy żyłkę, pakujemy łabędzia do siatki aby go bezpiecznie przetransportować do auta. W samochodzie już przenosimy ptaka do dużego kenela – wreszcie będzie mógł odetchnąć w suchym miejscu. Żegnamy zgłaszającą i czym prędzej jedziemy do Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Tomaszowicach. Na miejscu na spokojnie rozplątujemy wspólnie żyłkę oraz spławik od nogi nielota. Wstępna diagnostyka? Skrzydła całe, parę otarć – resztą zajmą się specjaliści od tego typu pacjentów🦢😎😉.