Z pamiętnika inspektora.

Od 2 dni moja psina wymiotowała i miała biegunkę.

Udaliśmy się czym prędzej do lekarza weterynarii, bo ta sytuacja bardzo mnie zaniepokoiła. Oczywiście szereg badań, markery trzustki podniesione. Dostała leki. Wróciliśmy do domu, zaczęła się krwista biegunka, opuchlizna na pyszczku, a na całym ciele pojawiły się bąble.😞😔 Znowu szybko do lekarza. Kroplówki i leki nic nie pomagały, a Marysia coraz bardziej zaczęła puchnąć. W pewnym momencie miała zapaść, na szczęście lekarze ją uratowali. Wróciliśmy do domu, przez noc był spokój. Dziś rano w kuchni pełno krwi, więc znowu do lekarza po leki. Z zebranych informacji na moim osiedlu Fajny Dom, dowiedzieliśmy się, że Marysia nie jest jedynym psem, który ma takie problemy – cztery inne psy mają uszkodzone nerki i wątrobę. 😡😡😡

Chodniki sypią niebezpiecznymi substancjami nieznanego pochodzenia, w celu zniwelowania śniegu. Mamy zabezpieczony worek, aby poddać go analizie. Dziś rano pracownicy w składziku, gdzie powinna być sól drogowa, wymienili wszystkie worki bez etykiet, na te z etykietami.🤬 Sprawa zostanie zgłoszona na policję oraz każdy materiał dowodowy w tej sprawie będzie zabezpieczony. Dodam, że mieszkamy na osiedlu zamkniętym, gdzie administracją zajmuje się prywatna firma. Nie podlegamy pod spółdzielnię, ani pod ZIKiT.

Uważajcie na swoje pupile, miejcie oczy szeroko otwarte. 🙏

Zgłaszajcie, jeśli coś Was zaniepokoi. ❗️