Ten niby niewyróżniający się niczym kundelek ma w sobie ogrom pozytywnej energii. Ognik trafił do nas z Ukrainy, pomimo długiej, wyczerpującej i na pewno stresującej drogi przywitał wszystkich przyjaźnie prosząc o uwagę i głaski jakby znał nas od 100 lat 😉 Nie wiemy co go spotkało, ale na pyszczku ma blizny oraz braki w uzębieniu od jednej strony … Wymaga nieco odchudzenia, na pewno pomogą w tym regularne spacery.
W boksie bez problemu dogaduje się ze współlokatorami, jednak to Człowiek jest dla niego najważniejszy. Ognik akceptuje wszystkich ludzi i bardzo szybko pokocha swoją nową rodzinę.
Ładnie chodzi na smyczy, zrównoważony psiak, który będzie dobrym pomysłem na adopcję nawet dla osoby o niedużym doświadczeniu z psami.