Ma Dom
Nr ID w schronisku

Sunia

Imię:Sunia

ID:472

Płeć:Samica

Wiek:nie podano

Gatunek:Pies

Status:Ma Dom

Charakter:

Suczka pilnie szuka domku 🏠❣️❗️

GRZECZNOŚCIOWO:

Wczoraj wybrałam się na spacer nad zalew w Sukowie. Przechodząc przez las zobaczyłam tylko 2 uszka wystające nieśmiało z pobliskich krzaków. Nieopodal była przyczepa kempingowa z ludźmi łowiącymi ryby, wiec rozejrzałam się i ruszyłam przez las dalej. Po kilkuset metrach zauważyłam znowu te uszy. Szedł za mną pies, ale gdy tylko się odwróciłam i próbowałam zawołać, pies uciekł z podkulonym ogonem. Ok… postanowiłam wrócić do przyczepy i zapytać, bo w promieniu kilku kilometrów był tylko las. Wtedy też zauważyłam, że cały zalew jest ogrodzony, a przyczepa znajduje się na jego terenie. Nie było żadnej furtki, dziury w siatce, nic z tych rzeczy. Na wszelki wypadek dopytałam, czy pies należy do państwa z przyczepy. Niestety… Otrzymałam odpowiedź, że tego psa chyba ktoś tu wyrzucił, a oni od tygodnia przerzucają mu coś do jedzenia przez tę siatkę 😞
No tak… Kolejny wakacyjny pies 😞 Chciałabym wierzyć, że komuś się zgubił, a nie został porzucony w środku dużego lasu 😞

Pies okropnie się bał, ale nie odpuściłam. Spędziłam w tym lesie parę dobrych godzin. W końcu udało mi się do niej podejść. Okazała się bardzo przyjazną, ale okropnie przestraszoną sunią.
Wiedziałam, że nie mogę jej tam zostawić. Największym problemem okazało się to, że sunia jest tak przestraszona i uległa, że boi się wstać na łapy, każdy mój ruch wywoływał kulenie się i leżenie na plecach. Nie było opcji żeby za mną poszła. Z racji tego, że nie wykazywała kompletnie żadnej agresji po prostu wzięłam ją na ręce. Czekał mnie 3 kilometrowy marsz do samochodu z psem na rękach. No nic… na 5 razy się udało. W aucie siedziała grzecznie, bo nadal była przerażona i nadal nie ośmielała się wstać.
Przywiozłam ją do swojego mieszkania. Nakarmiłam, głaskałam iiiii chociaż wiem, że nie powinnam tego robić pierwszego dnia, umyłam ją, bo smród był nie do zniesienia. Oczywiście zakleszczona strasznie. Psina stołowała się na jakiejś padlinie i resztkach ryb przerzucanych przez siatkę (zapach na to wskazuje ). W czasie tego marszu z nią na rękach było mi nie tylko ciężko z powodu wielkości psa, ale najgorszy był ten okropny smród!

W mieszkaniu po posiłku, psia zaczęła robić postępy. Już nie tylko leżała, ale zaczęła się czołgać, by po paru godzinach w końcu nabrać odwagi, żeby wstać.

I teraz do sedna.
Psia jest u mnie bardzo mocno awaryjnie. Mam suczkę, która totalnie nie akceptuje innych psów 😞 więc bardzo, bardzo pilnie poszukuje dla tej znajdy domu.

Suczka jest młoda, bardzo uległa w stosunku do ludzi i zwierząt. Myślę, że idealnie nadaje się zarówno do domu jak i do mieszkania. Jest bardzo grzeczna, słucha, absolutnie nie rozrabia. I jest taka kochana… Tak pragnie odrobiny czułości😪 Nie mogę jej zostawić, a boję się bardzo, że schronisko będzie jej ostatnim przystankiem. Ona jest zbyt przestraszona na schronisko 😞 nie chce jej tam oddawać 😞

Proszę, pomóżcie mi znaleźć dla niej dom 🐾😢

tel.725 561 009

Sterylizacja/Kastracja:Nie, ale jest warunkiem adopcji
Inne:

Tel:725 561 009

e-mail: