Z pamiętnika inspektora relacjonują Ania i Paweł

Kolejne zgłoszenie jakie otrzymaliśmy, dotyczyło owczarka niemieckiego, trzymanego w złych warunkach i niedożywionego.
Pies niby mieszkał w kojcu, a jednak przypięty był łańcuchem do budy.
Ta zaś pozostawiała wiele do życzenia.
Nasi inspektorzy widząc zmarzniętego psiaka oraz warunki, w jakich przyszło mu wegetować (bo życiem tego się nazwać nie da), od razu zadzwonili na Policję.
W jej asyście weszli na teren „posesji”, a raczej ogródka działkowego, na którym mieszkał bohater tej historii.
Jeden rzut inspektorskich oczu i decyzja została podjęta: natychmiast zabieramy psa.
Tu bardzo dziękujemy Panom Policjantom, którzy błyskawicznie zareagowali na nasz telefon i sami wezwali Straż Pożarną, gdyż tylko tak można było dostać się do psiaka.
Przy bliższych oględzinach, okazało się, że owczarek miał szyję oplecioną łańcuchem (!!!), który wrastał mu w skórę, a dodatkowo jeszcze kolczatkę.
Stan budy, w której przyszło mu żyć wołał o pomstę do nieba, a samo jej otoczenie, było po prostu koszmarne…
Biedak był tak wygłodzony, że wręcz rzucił się na psie ciastka, które miała przy sobie nasza inspektorka, a później bardzo dokładnie obwąchiwał jej kieszenie, w poszukiwaniu dodatkowych smakołyków.
Zabezpieczyliśmy psiaka – pojechał z nami KTOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie.
A to tylko ułamek pracy, którą dziś wykonali nasi inspektorzy.
Właścicielom oczywiście zakładamy sprawę.