Z pamiętnika inspektora relacjonują Filip i Ania.

Z pamiętnika inspektora relacjonują Filip i Ania.
Jadąc na rekontrolę, z lasku na drogę wyszedł na nasze spotkanie psiak.
Nie byłoby nic w tym dziwnego – wszak na polskiej wsi, psiaki biegające przy drodze to stały element krajobrazu – gdyby nie fakt że kiedy obrócił się do nas bokiem, naszym oczom ukazał się wielki, pęknięty, sączący się guz. 😮😢

Nasz leśny pies, niczym Rumcajs, rzucił się do ucieczki, oddalając się w szybkim tempie.
Smaczki nie zadziałały, ale na nasze szczęście, psiak poszedł w ślepy zaułek.
Po chwili już był bezpieczny w samochodzie, a my musieliśmy zrezygnować z rekontroli i wrócić z Rumcajsem do KTOZ Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Krakowie.
Tam na dzień dobry został zważony – jak na sporego psa ważył niewiele bo tylko 25 kg.
Teraz czeka go szereg badań i operacja usunięcia guzów.